30 lipca 2017

Wspomnienia o Olive: New Amsterdam & Ziegfeld Follies — biografia Olive Thomas cz. II

Podczas pobytu w Nowym Jorku Olive odżyła trochę po przytłaczającym przemysłową atmosferą Pittsburghu. I oto była — ze śliczną buzią, długimi, jasnobrązowymi lokami i jasnymi, fioletowo-niebieskimi oczami (przed sławną Elizabeth Taylor!), gotowa, żeby zacząć robić coś więcej poza staniem za sklepową ladą.

Olive Thomas, Raphael Kirchner

Na początku 1914 roku roku zobaczyła w gazecie ogłoszenie o konkursie na najpiękniejszą dziewczynę w Nowym Jorku, który organizował znany artysta, Howard Chandler Christy. Olive postanowiła dać szansę własnemu szczęściu: zgłosiła, że nie pojawi się w pracy z powodu choroby i w swoich poniszczonych „najlepszych” ubraniach poszła do studia Christy’ego, by przystąpiąć do rywalizacji wraz z innymi ślicznotkami. Ku własnemu zaskoczeniu, Olive wygrała. Jedną z nagród, poza przepustką do sławy oczywiście, był narysowany przez samego artystę portret. Pozowała później również dla Harrisona Fishera, Raphaela Kirchnera, Rolfa Armstronga (znanego ze swoich malowanych pastelami okładek magazynów filmowych), Haskela Coffina i Alberto Vargasa.


Olive na plakacie zapowiadającym Midnight Frolic
 na dachu teatru New Amsterdam by Raphael Kirchner, 1915


Tytuł Najpiękniejszej Dziewczyny w Nowym Jorku otworzył Olive drzwi do wielkiej kariery. Harrison Fisher, zachwycony jej urodą, podobno napisał list do samego Florenza Ziegfelda, pomysłodawc słynnych Ziegfeld Follies. W rezultacie Olive została zatrudniona do Follies. (Później, w jednym z wywiadów  w 1919, Olive kategorycznie zaprzeczyła tym doniesieniom, opowiadając, że sama poszła, poprosiła o pracę i zwyczajnie ją dostała.). Trudno teraz, po stu latach od tych wydarzeń, spierać się, która wersja jest prawdziwa. Dalsze fakty są takie, że 21 czerwca 1915 roku Olive zadebiutowała na teatralnej scenie w Ziegfeld Follies of 1915. Dobrze sobie radziła, ciężko pracowała (później mówiła, że nigdy w życiu nie harowała tak ciężko jak w Follies), więc dostała się do Midnight Frolic Show. Przedstawienia odbywały się  w nocy na dachu wciąż stojącego w Nowym Jorku teatru New Amsterdam.





[Midnight Frolic] był przedstawieniem dla stałych bywalców, posiadających mnóstwo pieniędzy, które mogli roztrwonić na rzecz młodych i pięknych aktorek. [Olive] Thomas otrzymywała drogie prezenty od swoich adoratorów; krążyły plotki, że niemiecki ambasador Albrecht von Bernstoff podarował jej warty 10 tysięcy dolarów sznur pereł.

The Topeka Star Journal

Po zakończeniu przedstawienia Ziegfeld Follies na dole teatru, stali bywalcy przechodzili na dach, gdzie jedli kolację i oglądali odrobinę mniej przyzwoite występy Midnight Frolic. Towarzyszyły im orkiestra na żywo, tancerze, śpiewacy i śpiewaczki. Ziegfeld zwykle wybierał do przedstawień na dachu zaledwie około 15 dziewczyn — było to wielkie wyróżnienie oraz okazja na dorobienie do wypłaty. Przykładowo, tancerka mogła otrzymać dodatkowe 15 dolarów tygodniowo za Frolic, co podnosiło jej wypłatę do 75 dolarów (około 1,400 obecnych dolarów). Kwoty te były jednak wypłacane tylko wtedy, gdy Frolic się odbywał, a więc późnym latem i jesienią. Później członkowie ekipy (aktorki, tancerze) byli odsyłani z powrotem na przesłuchania oraz występy w teatrze. Na dachu teatru New Amsterdam panowały ścisłe zasady: aktorki nie mogły dotykać klientów. Można było się uśmiechać i flirtować, ale za dotykanie groziło zwolnienie To, co dziewczyny robiły w swoim wolnym czasie stanowiło ich prywatną sprawę, ale w teatrze reprezentowały samego Ziegfelda i oczekiwano od nich określonego zachowania. 


Olive (pierwszy rząd) w Ziegfeld Follies (kliknij, żeby powiększyć)

Florenz Ziegfeld miał wiele romansów (i żonę, cudowną, prześliczną, w erze niemych filmów bardzo znaną aktorkę Billie Burke, która pokoleniom bliższym mojemu może się już tylko kojarzyć jako Glinda Czarownica z Północy w Czarnoksiężniku z Krainy Oz). Romans Ziegfelda z Olive nie trwał długo i został podobno zakończony przez nią samą.

Olive u Ziegfelda, 1915















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz